15 kwietnia 2013

Pęknięta klamra?

W oczekiwaniu na szynę kompletnie brakuje mi pomysłów. Szczęście w nieszczęściu
sprawiło, że dla kumpla pękło zapięcie, co zmusiło mnie do myślenia.
Dobrze, że chomikuję stare części i pozostałości z poprzednich setów. Śrubki,
paski i wszystko co może przydać się do ponownego użycia.


Lubie sobie czasem pomajsterkować, dzięki temu nie zawsze jestem zmuszony
do nieoczekiwanych wydatków, kiedy sprzęt zawiedzie.
Może nie zawsze są to modyfikacje, które sprawdzą się na dłuższą metę,
ale pozwolą spokojnie pojeździć dopóki nowe części do mnie trafią.


Dzisiejsza usterka nieco mnie zaskoczyła. Miałem kilka par Razors'ów,
ale nigdy wcześniej nie strzeliły mi w nich klamry.
Plastik, z którego są wykonane jest równie elastyczny, jak i odporny
na ścieralność. Ja jednak często ląduje na dupsku i nawet te zapięcia szybko
się zajeżdżają.
 

 
Byłem posiadaczem Xsjado Avant. Jednak te rolki nie do końca do mnie
przemówiły, dlatego też szybko się ich pozbyłem. Pozostało mi po nich trochę części,
które jak widać dzisiaj się przydały.


Postanowiliśmy więc użyć klamry z pękniętego zapięcia, paska Xsjado oraz dwóch
śrubek. Nie należało to do zbyt czasochłonnych zabiegów i nie nadwyrężyliśmy
przy tym mózgów.


Mogło by się wydawać, że wystarczy jedna śrubka. Wtedy jednak klamra
nie do końca spełniałaby swoją funkcję.
Potrzebna więc była druga, która nie pozwalałaby na ruchy pionowe,
dzięki temu noga jest odpowiednio ustabilizowana.

 
Ten szybki i prosty zabieg pozwolił na dalsze katanko na roleczkach.
Jednak nie chodzi tutaj o samą modyfikację. Ważne jest to, żebyście nie bali
się eksperymentować ze sprzętem. Szczególnie w takich sytuacjach.

Pis Joł!

2 komentarze:

  1. a masz jakąś złotą radę na połamaną rękę w pierwszy ciepły dzień ?;d żebym nie musiał 6 tyg na katanko czekać ?;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka śrub, trochę gipsu i można jeździć. Hehe. :)

      Usuń