14 lutego 2013

Pow! Pow!

             Semanko! Jeżeli tutaj trafiłeś/aś to chyba podobnie jak ja robisz wszystko by zabić czas i przetrwać tą zimę, nie mając okazji do wyładowania się i wylania ostatnich potów na roleczkach.
Nic w tym momencie nie dałoby tyle relaksu co rolki ,trochę słońca i schłodzone piwko.
Jednak  to nie nuda tchnęła we mnie  chęć do napisania tego. Raczej to ,że rolki –bo taka właśnie jest tematyka tego „bloga”- nie pierwszy rok są w moim życiu swojego rodzaju priorytetem i miło byłoby wnieść co nieco do tego sportu od siebie. Choć dla wielu moich znajomych i mnie samego to nie tylko sport. Nie wiem, w którym momencie przekracza się tą granicę, kiedy jazda na rolkach przestaje być po prostu zajęciem i staje się nieodłączną częścią życia. Wiem jedno, tą granicą są ludzie, miejsca i wiele miłych wspomnień.
Czym dla mnie są rolki? Przede wszystkim nic nie daje mi tyle radości. Są odskocznią od codzienności, momentem, w którym nie muszę przejmować się problemami, chwilą w której mogę przezwyciężać własne słabości i wszystko to w mega pozytywnym humorze i towarzystwie. No a  każdy upadek i godzina spędzona na jeździe utwierdza jeszcze bardziej w tym, że to właśnie chce robić dopóki kolana na to pozwolą.
Jeżeli wątpisz w moje słowa ,to zadaj sobie pytanie „Czy rzeczywiście byłbym tą samą osobą
bez tych śmierdzących buciorów? ”
              Przechodząc do sedna. Przede wszystkim będę starał się w przejrzystej formie relacjonować, porównywać sprzęt oraz jego modyfikacje. Poruszać problemy sprzętowe, być może nie tylko moje, ale i wasze.

             Ja sam jeżdżę na Valo A.B.1 z lekko zmodyfikowanym shellem.
Dlaczego dokonałem zmiany w bucie i dlaczego akurat Valo? O tym oraz kilku innych sprawach odnośnie tego setupu opowiem w następnym poście.
Jeżeli choć trochę was to zainteresowało zapraszam do lajkowania tutaj bądź bezpośrednio:
http://www.facebook.com/pages/Rollacje/100672843441351#
Gdzie będziecie informowani o kolejnych wpisach.
Pozdrawiam i zapraszam! :)

1 komentarz: