Choć łożyska na których
jeździmy są bardzo prostym mechanizmem,
jest to bardzo szeroki
temat wśród rolkarzy. Dlatego dzisiaj skupię się głównie
na tym
jak o nie dbać.
Miałem znaleźć cztery
techniki i wybrać tą, która będzie najefektywniejsza.
Jednak podczas
eksperymentowania z różnymi sposobami
wskrzeszania łożysk..pomyślałem,
że nie miałoby to większego sensu.
Przy ich czyszczeniu wystarczy kierować się logiką,
wykazać się odrobiną
cierpliwości i nie iść na łatwiznę.
Tak więc postanowiłem,
że pokieruję was przez wszystkie etapy, mówiąc
przy okazji - czego nie
należy robić lub co na pewno nie wyjdzie wam na dobre.
Pierwszym etapem jest pozbycie się zalegających wewnątrz łożyska nieczystości. By przystąpić
do tej czynności musicie zdjąć z łożyska blaszki, które osłaniają jego mechanizm.
Jeżeli wasze łożyska nie są otwierane (zazwyczaj wyglądają jak te powyżej),
to odradzam zdejmowanie blaszek z obu stron.
Ponieważ nie będziecie mogli ich użyć ponownie. Zróbcie to z jednej strony,
by na koniec włożyć łożyska w kółka osłonkami do zewnątrz.
Łożyska otwierane wyposażone są w zawleczkę, co znacznie ułatwi wam
życie. Jeżeli takie posiadacie, to bez obaw możecie zdjąć blaszki z obu stron. Dzięki
czemu macie możliwość ich dokładniejszego wyczyszczenia.
Do podważenia zawleczki używałem wielu narzędzi, jednak najszybciej
zrobicie to za pomocą normalnej igły.
Kiedy już zostaną otwarte, dobrze jest pozbyć się zalegających w środku
nieczystości. Nie zapomnijcie też o oczyszczeniu osłonek.
Przy czyszczeniu łożysk, powinniście uzbroić się w cierpliwość i uwagę.
Jeżeli uszkodzicie
wianuszek, który utrzymuje dystans między kulkami,
to łożysko będzie
bezużyteczne.
Igła, szmatka lub mały nożyk
dobrze spiszą się przy wykonywaniu tej czynności.
Następnym krokiem jest kąpanie łożysk. W tym celu musicie zaopatrzyć się
w rozcieńczalnik
ekstrakcyjny..lub cokolwiek co rozpuszcza smar.
Może być też WD-40,
jednak ten pozostawia tzw. 'film' i łożyska
trzeba dodatkowo
przepłukać denaturatem.
Ja kupiłem rozcieńczalnik
ekstrakcyjny, który bardzo dobrze spełnił swoją rolę.
Koszt, to około 6zł/0,5l.
- taka ilość powinna wam wystarczyć na kilka razy.
Do kąpieli, potrzebny będzie wam pojemnik z zakręcaną pokrywką.
Wrzućcie do niego łożyska
i zalejcie je rozcieńczalnikiem. Następnie okrężnymi
ruchami mieszajcie jego
zawartością tak, aby wszelkie nieczystości rozpuściły się
lub odeszły od łożysk.
Jeżeli zawartość zrobi
się bardzo mętna, możemy..a nawet powinniśmy powtórzyć
tą operację.
Po osuszeniu wasze łożyska
powinny kręcić się jak szalone.
Jednak przed nami jeszcze smarowanie.
Najlepszym rozwiązaniem
są smary oraz olejki do łożysk, które powinniście znaleźć
w każdym sklepie
sportowym. Koszt takiego smaru, to kilka złotych. Olejki, to już
kwestia
około 30 złotych.
Pewnie zastanawiacie się
jaka jest różnica między nimi? Już wyjaśniam.
Oliwka nie stawia takiego
oporu, jak smar w łożyskach. Dzięki niej są szybsze,
jednak co kilka jazd
wymagają ponownego smarowania. Jest to dobra opcja dla rolkarzy,
którzy przywiązują
dużą wagę do prędkości.
Smar jest bardziej
długoterminowym rozwiązaniem. Opór w łożyskach jest
większy,
ale nie
potrzebują tak częstego serwisowania. Moim zdaniem jest to
lepsze rozwiązanie dla
osób, które jeżdżą agresywnie lub jeżdzą kilka godzin
dziennie.
Do smarowania, wystarczy
odrobina smaru czy olejku.
Jeżeli nałożycie go
zbyt dużo, to nadmiar wyjdzie z łożyska.
Po pierwej jeździe warto
je sprawdzić i w razie potrzeby przetrzeć.
Czego nie należy robić?
Wielu rolkarzy popełnia błąd, smarując łożysko np. olejem roślinnym. Hm?!
Czego nie należy robić?
Wielu rolkarzy popełnia błąd, smarując łożysko np. olejem roślinnym. Hm?!
Oczywiście nie należy to
do najmądrzejszych posunięć, jest to jakieś
rozwiązanie..lecz
właściwości oleju szybko dadzą się we znaki
i łożyska prędko
nazbierają piachu i kurzu.
Na zdjęciu powyżej możecie zobaczyć, jak wygląda takie łożysko
po dwóch jazdach. Do jego środka także dostało się nieco brudu.
PODSUMOWUJĄC:
PODSUMOWUJĄC:
1. Zdjęcie osłon i wyczyszczenie z grubsza łożyska;
2. Kąpanie łożysk w rozcieńczalniku ekstrakcyjnym (koszt 6zł);
3. Czyste łożyska potraktować smarem lub olejkiem (koszt 5/30zł);
4. Założyć osłonki;
5. Przetrzeć łożyska po pierwszej jeździe.
5. Przetrzeć łożyska po pierwszej jeździe.
Przyznam, że wcześniej sam po prostu wymieniałem łożyska na nowe,
kiedy te na których jeździłem zaczynały zwalniać. Jednak ten bardzo skuteczny
zabieg sprawił, że nim postanowię zainwestować w nowe łożyska, najpierw
dobrze wyczyszczę i nasmaruję swoje.
Opisywane dzisiaj łożyska, wydawały się już niezdatne do jazdy. Stały
w miejscu i miały wewnątrz masę brudu. Teraz cieszą się bardzo dobrą kondycją.
Przekonajcie się sami. Ten sposób jest niezawodny.
Posiadam łożyska "Crap", wyglądają one tak: http://imageshack.us/a/img5/7732/dsc0202xu.jpg
OdpowiedzUsuńhttp://imageshack.us/a/img199/4527/dsc0200ec.jpg
I mam co do nich pytanie. Te zdjęcia które wykonałem to stan łożysk od razu po wyjęciu, nie mają one standardowych osłonek tylko z jednej strony gumową osłonkę (podobna do tych metalowych) a z drugiej plastikowe żółte coś. Powinienem je jeszcze jakoś rozebrać czy po prostu wrzucić do rozcieńczalnika? Nie zaszkodzi on temu plastikowi czy gumie?
I przy okazji, jakieś rady co do rdzy?
To zależy od właściwości plastiku, ale nie wydaje mi się
Usuńżeby rozcieńczalnik był na tyle silny. ;)
To "żółte coś" to wianuszek trzymający kulki. Takie łożyska
można nawet rozbierać na części pierwsze..o ile potrafi się
je później złożyć. Hehe.
Akurat te łożyska nie są mocno zaniedbane ,także wystarczy
jak przepłuczesz je bez rozbierania. Trudniej je będzie nasmarować,
ale powinieneś poradzić sobie jakąś szpilką.
Osobiście nigdy w życiu nie czyściłem łożysk - moim zdaniem używane łożysko, rozkręcone i wypłukane całkowicie w rozpuszczalniku nie wróci do swojej pierwotnej formy :( dużo zachodu a efekt i tak nie będzie powalający. Już dawno pogodziłem się z faktem iż wymieniam łożyska co 4-5 miesięcy, nie jest to jakiś duży wydatek. Polecam łożyska z oznaczeniem ILQ - jak dotąd to najlepsze łożyska jakie kiedykolwiek miałem w rolkach agresywnych - prędkość porównywalna z innymi jednak wytrzymałość o niebo lepsza od wielu "topowych" marek.
OdpowiedzUsuńKto tutaj mówi o powrocie do pierwotnej formy.
UsuńJeżeli od czasu do czasu przeczyści się łożyska,
usunie się z nich nieczystości - to zdecydowanie dłużej nam posłużą.
Pisząc bloga, mam też świadomość,
że czytają to także rolkarze, którzy nie zawsze mogą
sobie pozwolić na zakup nowego stuff'u.
Łożyska na których jeżdżę obecnie nie potrzebują serwisu.
Te które zostały wykorzystane w artykule były w bardzo dobrym
stanie. Jednak leżały grubo ponad pół roku i cały smar oraz nieczystości
w nich zastały. Teraz cieszą się MEGA dobra kondycją. Są dobrym przykładem
na to, że opłaca się serwisować łożyska.
Z resztą skoro sam mówisz,że nie czyściłeś..
Mnie osobiści efekt bardzo zaskoczył i wolę próbować niż wysnuwać wnioski
z "kosmosu" :) Pozdrawiam
Próbował ktoś do smarowania użyć oleju do silnika samochodowego? Np. 5W30? albo gęstszy (mineralny)?
OdpowiedzUsuńSpoko artykuł. Przyznam szczerzę, że przez wiele lat też olewałem temat czyszczenia łożysk i po prostu kupowałem nowe co parę miesięcy.
OdpowiedzUsuńBo efekt był jaki - każdy wie, czy to łożyska za 10pln czy za 100pln i tak szlag je trafiał.
Więc uzbierało mi się sporo tego. Jednak często widziałem w sklepach w stanach komercyjne zestawy do czyszczenia. Również na YT filmów jak to szybko robić jest wysyp. A, że w międzyczasie uzbierałem trochę gratów do czyszczenia innych mechanizmów - postanowiłem ostatnio spróbować.
Efekt przyznam przeszedł moje oczekiwania, bo łożyska, które myślałem, że nie nadają się już kompletnie do niczego dało się bez problemu reanimować. Dodać należy tylko, że żeby faktycznie miało to sens trzeba to robić w miarę regularnie(zwłaszcza po kontakcie z wodą), a nie dopiero jak będą na skraju zagłady. Wiadomo, że i tak będziesz je musiał wymienić na nowe, ale prędkość zachowasz na dłużej i zawsze to z jeden komplet łożysk w sezonie do przodu.
artykuł zainspirował mnie do wyczyszczenia łożysk, jako że już wolno się kręciły, a kasy na nowe szkoda.
OdpowiedzUsuńprzeczyściłem je igiełką, wymieszałem w rozpuszczalniku uniwersalnym i wysmarowałem olejem (wazelinowym) i kręcą się o niebo lepiej :)
fakt, że dopiero olejek sprawił, że zaczęły się lepiej kręcić, ale brudu też sporo z nich wyleciało - podczas czyszczenia igiełką jak i w rozpuszczalniku.
thx Jack!
Miło się czyta takie wiadomości! Ciesze się, że mogłem pomóc ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŁożyska samochodowe powinno się zabezpieczyć za pomocą pierścieni osadczych https://powerrubber.com/pierscienie-osadcze/ przed niepożądanym przesunięciem osiowym w otworach i na wałkach. Takie przesunięcie często prowadzi do poważniejszych usterek samochodowych. Z tego względu warto jest w przydomowym garażu posiadać zawsze takie części na wszelki wypadek.
OdpowiedzUsuńKluczowy jest tak naprawdę sam smar do łożysk. Jeśli ma dobrą przyczepność i jest trwały, zda egzamin nawet przy niezbyt częstej aplikacji. Niestety wiele smarów dedykowanych nie sprawdza się. Ja tam używam Svitolu i jak na razie spisuje się jak należy.
OdpowiedzUsuńOdkryj nasz sklep i zatop się w morzu możliwości! Gwarantujemy wysoką jakość części oraz ekspresową dostawę. Realizuj swoje projekty z nami! https://euroband.pl
OdpowiedzUsuń